Pawilon meblowy „Emilia”
mieści się przy ulicy Emilii Plater 51 w Warszawie. Pawilon został wybudowany
został wraz z sąsiadującym budynkiem mieszkalnym w latach 1967-69. Przy
projektowaniu części usługowo-handlowej, na której pragniemy skupić nasz
artykuł, współpracowało dwóch architektów - Marian Kuźniar i Czesław Wegner.
Marian Kuźniar wraz z Hanną Lewicką stworzyli także projekty wnętrz, gdzie
w części kawiarnianej umieszczono mozaikę autorstwa Kazimierza Gąsiorowskiego.
Dwukondygnacyjny pawilon o obszernej części podziemnej jest połączony dwoma
przejściami nadziemnymi z sąsiadującym budynkiem mieszkalnym, którego dwa
piętra zaanektowane były na przestrzeń biurową, handlową a także kawiarnianą.
Jeśli mówimy o architekturze Warszawy powojennej, tworzonej w czasach komunizmu, możemy
zaryzykować stwierdzenie, że idee modernizmu i funkcjonalizmu w największym
stopniu wpłynęły na projektowanie budynków o charakterze handlowo usługowym. W
tym miejscu warto wymienić kilka przykładów tego rodzaju budownictwa: Pawilony
„SARP“, „Chemia“, „Cepelia“, Supersam przy pl. Unii Lubelskiej, pawilon meblowy
przy ul. Przeskok, czy właśnie „Emilia“. Kilka z wymienionych tu budynków
jeszcze istnieje, ale żaden nie zachował się w swojej pierwotnej wersji.
Reklama i ingerencje ludzi sprawiły, że nie prezentują one swojej pierwotnej
modernistycznej formy. Dlatego uważamy, że wpisanie „Emilii“ na listę zabytków
było bardzo mądrym i potrzebnym posunięciem ze strony władz Warszawy, to dzięki
niej każdy z nas może zobaczyć dziś czym były „Pawilony“ w krajobrazie
Warszawy lat 60 i 70.
Najwięcej o tego typu konstrukcjach dowiadujemy się w numerze 4 miesięcznika „Architektura“ wydawanego przez SARP z roku 1977. Podtytuł numeru brzmi „Renesans stali“ i, jak sam wskazuje, numer ten prezentuje osiągnięcia PRL-owskiej architektury w dziedzinie konstrukcji nazwanych „Otwarty system lekkiego szkieletu stalowego“. To w tej nazwie zawarta jest cała charakterystyka budynków takich jak „Emilia“. Dzięki pełnemu przeszkleniu fasady jest ona otwarta na ulice, a co więcej tworzy z nią całość odbijając jej elementy. Rzeczona otwartość sprawia także, że budynek nie ingeruje w krajobraz ale natychmiast staje się jego integralną częścią. Genialność tego typu architektury polega na zatarciu granic pomiędzy wnętrzem a zewnętrzem.
Część wbudowana w
blok prezentuje się ciekawiej pod względem wykończenia. Tutaj znajduje się
część kawiarniana, której ściany pokryte są mozaiką prezentowaną na zdjęciach:
Brak stałego rozdzielenia ulicy i przestrzeni wystawowej sprawiał, że potencjalny konsument mógł - nawet nieświadomie - zapoznać się z najnowszą ofertą sklepu meblarskiego idąc, czy jadąc do pracy lub domu. Prócz tego typu zalet budynki te były stosunkowo tanie i bardzo szybkie w budowie. Mozolna praca murarza przestała być potrzebna na placach budowy - dostarczano budynek w częściach, które wystarczyło ze sobą połączyć nitami.
Mimo, że pawilony
konstruowane były z części, to każdy z nich poprzez różnego rodzaju
zabiegi uzyskiwał swój indywidualny charakter. Pawilon meblowy „Emilia“ jest na
to bardzo dobrym przykładem. Zastosowano w nim bardzo ciekawe rozwiązanie, łącząc
pawilon, będący konstrukcją lekką i prostą, z sąsiadujący masywem bloku. Efekt
okazał się być bardzo udany, głównie dzięki zastosowaniu przejść łączących
drugie piętro pawilonu z kawiarnią. Pomiędzy budynkami powstał zatem
przesmyk z ławkami i sadzawką, używany do prezentacji mebli ogrodowych.
Bardzo ciekawie prezentuje się także konstrukcja dachu przestrzeni
wystawienniczej. Tworzy ona charakterystyczny zyg-zak, który urozmaica formę
całego budynku. Wewnątrz skupiono się na uzyskaniu jak największej przestrzeni
wystawienniczej. Piętra połączone są schodami mieszczącymi się po dwóch
stronach Sali, a także w jednym z jej rogów. Cel budynku definiował jego
formę, co sprawia że nie znajdziemy tu zbędnych detali. Jedyne, co może rzucać
się w oczy, jest raster przesłaniający lampy podwieszone do stropu.
Mamy nadzieje, że
zdjęcia jak i cały post przekonał państwa do uznania wartości „Emilii“ jako
zabytku powojennego modernizmu. Zachowanie jej jako jednego z nielicznych
przykładów tego typu konstrukcji jest całkowicie uzasadnione. Co ciekawe
architektura tego typu okazuje się odnajdywać we wciąż zmieniającym się
krajobrazie Warszawy. Idąc nowo wyremontowaną ulicą Emilii Plater, na której co
krok napotykamy wyznaczniki nowoczesności - wieżowce, po prawej stronie
oglądając piaskowcowy masyw Pałacu Kultury, pawilon meblowy „Emilia“ wydaje się
być niezauważalny. To właśnie ta niezauważalność i naturalne łączenie tak
różnych od siebie sfer życia, jakimi są sklep i ulica, świadczy o sile i
wartości tego typu budownictwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz